BMW M-Power Club Toruń

ttomek

hej panowie.

mam dziwną akcję.....
jechałem rano przy mrozie -18 stopni. autko normalnie jechało przez jakieś 35 minut.
nagle cyknęło coś to znaczy na chwilkę opadły wskazowki dosłownie na ułamek sekundy ale nie zgasł samochód i normalnie pojechał dalej.
nie trzęsie silnikiem równo pracuje itd, ale.....
ale kompletnie stracił moc.....
ledo ciagnie....
mam padniętą sondę lambda, ale to już od 3 miesięcy i nic się nie działo...
a tu nagle, brak mocy, zarówno na benzynie jak i nagazie...
jakieś sterowanie elektryką czy co??że zegary na sekundę opadły??
pojazd ciepły garażowany....

Dzikus

A tłok nie wypadł przez tłumik?? Wesoly

a poważnie to podepnij sie pod kompa lepiej

ttomek

usterka zanikła tak samo szybko jak siępojawiła. po odpaleniu autka po godzinie - wszystko ok
sonda w drodze.
jutro zakladanie sondy i komputer...
_______________________________

no i z sondą lipa - okazała sie inna. a gosc który ma na samochodzie nie chce mu się odkręcać w takie zimno...

a winowajcą wszystkiego jest co..... szambo - LPG

jak nie właczam gazu nic się nie dzieje. jak na chwilę włacze gaz przy braku sondi i źle ustawionym reduktorze i wtryskach - po zgaszeniu odpala bez mocy.
gaszę zapalam, gaszę zapalam i wszystko wraca do stanu pozytywnego.
zmienie sondę o powalczę z LPG

ttomek

wszystko jasne:
sonda padnęta i owszem - naprawiona - bez poprawy
błąd przepływomierze
błąd czujnika położenia wału korbowego

rozwiązanie:
czujnik położenia wału wymieniony i zniknął błąd przepływki
sonda 100 zł
wymiana 40 zł
czujnik wału 150 zł
komputer 100

i po kłopocie Wesoly

znowu można szaleć Wesoly